Interaktywny horror niejedno ma imię – każdy gracz kojarzy takie wpływowe serie pokroju Silent Hill (Team Silent/Konami, 1999-2024), Resident Evil (Capcom, 1996-2021) czy Outlast (Red Barrels, 2013-2024).
Jednym z bardziej intrygujących reprezentantów tego gatunku jest niezależna produkcja pt. Fear & Hunger.
Jakimi środkami wyrazu operuje ta gra aby wywołać emocje u odbiorców?
Geneza gry
Fear & Hunger (2018) jest tzw. grą indie (eng. independent – niezależną) stworzoną i wydaną przez jednego człowieka – Fina, Miro Haverinena. Może się zdawać, że stworzenie gry cyfrowej jest nietrywialnym przedsięwzięciem (i słusznie).
Jednak dzisiaj przed młodymi twórcami gier stoi morze możliwości – od poradników, kursów branżowych, darmowych oraz płatnych assetów (grafik, animacji, teł, skryptów), a na wygodnych w użytkowaniu silnikach do tworzenia gier kończąc (Unity, Unreal Engine, RE Engine itd.).
Haverinen postanowił zdecydować się na RPG Maker MV, czyli jedną z nowszych iteracji edytora do tworzenia wszelkich gier w stylu RPG czy przygodówek.
Dzięki temu gra graficznie nie jest wymagająca, jednak trzyma wysoki poziom szczegółów i jest spójna w swojej stylistyce (lub stylistykach). Dwuwymiarowe i okazjonalnie symboliczne scenografie (które pochopnie mogą zostać uznane za przeznaczone dla dzieci) przenikają się z groteskowymi i niepokojącymi grafikami postaci czy teł pełnych makabry, depresji, erotyzmu i gore.
Estetyka
Jest to pierwsze, czego doświadczają gracze, jeszcze przed faktycznym rozegraniem swojej przygody – oprawa audiowizualna i ogólny pacing (eng. rytm, motyw).
Już samo menu główne jest… niepokojące. Poza postaciami zarysowanymi specyficzną kreską, w tle pobrzmiewa kakofonia wysokich skrzypiec oraz… uderzania (do teraz nie jestem pewien jak to opisać).
To wszystko połączone tworzy ambient, który już na początku jest w stanie wywołać skrajne emocje.
Ścieżka dźwiękowa samej gry wykorzystuje elementy industrialne (tajemnicze dźwięki maszynerii) ale również całkiem minimalistyczne tony (kapanie wody, pojedyncze nuty rozbrzmiewające echem w pustych korytarzach, przeciągłe chóry słyszane w oddali).
Chyba jednym z najstraszniejszych motywów muzycznych są wszelkiego rodzaju “mięsiste” i “cielesne” dźwięki – szum krwi w uszach, bicie serca, mlaskanie, dźwięki piłowania kości…
Gra nie stroni od elementów gore (zarówno symbolicznych jak i wprost obrzydliwych) oraz erotyzmu, a wręcz motywów pornograficznych czy masochistycznych (ogromne nagie członki widoczne podczas walki, nagość itd.).
Nie ma tego dużo, raczej zdarza się w przypadkach pojedynczych wrogów, jednak dla co wrażliwszych już to może być zbyt wiele.
Grafika samej gry jest raczej minimalistyczna i wykorzystująca motywy pikselowe w izometrycznej perspektywie, jednak to podczas walk i interakcji z otoczeniem prezentowane graczom są pełne detali zbliżenia na groteskowe postaci, wrogów, a nawet na bogów…
Ale o tym później.
Doświadczenie Fear & Hunger
Początkowo gra zdaje się być klasycznym dungeon crawlerem, czyli oparta jest o eksplorację rozgałęziających się lokacji, walkę z wrogami, sytuacyjne spotkania z NPC itd.
Jednak nie minie wiele czasu nim gracz wpadnie w spiralę śmierci i, ginąc raz za razem, poczuje frustrację, gniew, by ostatecznie utracić wszelką nadzieję na jakikolwiek sensowny progres.
Gracz, podobnie jak wybrany przez niego bohater(owie), nie wie nic o czekających go niebezpieczeństwach. Jedynie doświadczając ich jest w stanie mniej więcej wyuczyć się rozmieszczenia pułapek, co jednak wcale nie przeszkadza Haverinenowi bawić się w sadystycznego Pana życia i śmierci…
…ponieważ gra jest głównie losowa.
To nie jest seria Dark Souls (FromSoftware, 2011-2016), która, choć wymagająca na różnych poziomach, zachowuje pozory uczciwości i jest możliwa do perfekcyjnego opanowania.
W Fear & Hunger jest inaczej – mechanik jest sporo, gra o nich nie informuje, a dodatkowo każda walka bądź interakcja potencjalnie może zakończyć wielogodzinną i wykańczającą przygodę.
Początkowe spotkanie z dzikimi psami?
Jeżeli dacie im się złapać na samym początku rozgrywki oznacza to gwarantowaną śmierć. A może pragniecie zbadać tajemniczy wychodek? Zaglądając do niego wpadniecie w dziurę.
Pozostaje wczytanie gry bądź rozpoczęcie nowego zapisu i omijanie wszelkich wychodków szerokim łukiem (tak na wszelki wypadek)!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.